Z nieba wysokiego Bóg zstąpił na ziemnię
Wyjdę na górę, ległem czołem i w zaśniały patrzę jar
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi
Wianku mój rozmajerowy
Wesoły nam dziś dzień nastał
Tam za górami w rodzinnym mieście, poznałem dziewczę jak anioła
Tam w kalinowym lesie woda kamienie niesie
Słyszałem dzisiaj, jak na niebiosy głosiły dary wielkich swych łask
Raz ciemnego wieczora, wybrałem się na spacer w las
Płynie potok doliną, nad potokiem jawory
Pasterzu, pasterzu, czy widzisz tam, o tam, o tam?
Oj stała się nowina, pani pana zarżnęła, w ogródku go schowała
Niepokalana swe oko zwróć, ku mojej nędzy niedolę skróć
Jezu w Ogrójcu mdlejący
Jest w pol’u ogródek cierniem obcierniony
Gdyby orłem być, lot sokoli mieć
Gdym po trzech latach z wojny powracałem
Czy pamiętasz Janku drogi?
Czerwony pas, za pasem broń
Ach, ubogi żłobie, cóż ja widzę w tobie?
Tytuł tej pieśni, którą śpiewa autor