
W ciemnościach niedowiarstwa Barbara zrodzona
Śpiewacy z Ruszkowa Pierwszego
Antoni Śliwka, Szczepan Sochacki, Kazimierz Urbaniak, Zdzisław Śmiglewski, Józef Kuźnik
W ciemnościach niedowiarstwa Barbara zrodzona, Światłością Bożej łaski z nieba obdarzona. Bogu się prawdziwemu z młodu pokłoniła Zupełny kwiat panieństwa stwórcy poślubiła. Przewyborną urodą Panna ozdobiona, Od ojca Dyoskora na wieży zamkniona. Trzecie okno w budynku wystawić, kazała, By w Trójcy jedynego Boga wychwalała. Gdy przed ojcowskim gniewem uciekać musiała, Twarda jej skała środkiem wolne przejście dała. Znaleziona od ojca, srodze potłuczona, I za włosy zelżywie do domu wleczona. Do ciemnego więzienia sromotnie wtrącona. przez czas niemały głodem okrutnie morzona. Wszystko Panna cierpliwie skromnie, wytrzymała, Jezusowi stateczną miłość pokazała. Na sąd przed Marcjanem, tyranem stawiona, Niewinnie od własnego ojca oskarżona. Nic, na łagodne mowy, na groźby niedbała, Gruntownie i statecznie, w świętej wierze trwała. Biczmi i wołowemi sieczona żyłami, Bez litości ostremi tarta skorupami. Skatowana w smrodliwą ciemnicę wrzucona, Z ciężkich ran od Jezusa cudownie zleczona. Żelaznemi drapano ciało paznokciami, boki rozpalonymi pieczono blachami. Piersi mieczem obciąwszy Pannę obnażyli, I po ulicach miejskich sromotnie włóczyli. Zawyrokiem sędziego na plac śmierci wzięta, Jedyna córka ręką ojca swego ścięta. Na wesele Jezusa Oblubieńca poszła, I męczeńską z rąk Jego koronę odniosła. Barbaro święta panno, módl się za twe sługi Byśmy ongis pomrzemy zmyli grzechów długi. Sakramentami drogę wieczną opatrzeni, Dobrą śmiercią skonali i byli zbawieni.
Joanna Skowrońska (2018)
Godzinki do świętej Barbary
©