
Miałem Ci ja w sercu Jezusa miłego
Miałem Ci ja w sercu Jezusa miłego, który mi kołatał u drzwi serca mego. Wolałem ja służyć światu obłudnemu, niźli je otworzyć Jezusowi memu. Biada mnie na świecie człekowi nędznemu, żem nie służył z młodu Panu Bogu memu! Szczęśliwy ten człowiek, szczęśliwego rodu, który od młodych lat służy Panu Bogu. Ma go téż Pan Jezus zawsze w Swéj opiece i Panna Maryja gdy się k'niéj uciecze. Idźcie precz ode mnie, złe, nieszczęsne chęci, niechaj już mnie zły duch do siebie nie nęci. On mi nadskakuje, grzechy mi cukruje, marności światowe zawsze obiecuje. Proszę Cię, mój Jezu, przez drogą śmierć Twoję, raczże mi odpuścić wszystkie grzechy moje. Piotr święty po trzykroć choć sie zaparł Ciebie, przecie go, mój Jezu, przyjąłeś do Siebie. Tylko nań wejrzałeś, on krwawe łzy leje, zaraz serce jego od żalu topnieje. Marya Magdalena téż wiele zgrzészyła, przecie łaski Twojéj, Jezu, dostąpiła. Skoro ta upadła pod Twe święte nogi, grzechyś jéj odpuścił, Zbawicielu drogi. O Najświętsza Panno, ucieczko jedyna, przyczyń się za nami do twojego Syna. Do Zbawcy naszego, Jezusa miłego, ażeby nie karał człowieka grzesznego. Ale by łaskawie przyjął nas do Siebie, byśmy z Nim na wieki królowali w niebie
Ewa Grochowska 2011 (2011)
Pogrzebowa
©