Jak kule prysły złote marzenia
Jak kule prysły złote marzenia, mobilizacji nadszedł czas. Po całej Polsce są ogłoszenia, na krwawy bój prowadzą nas. Te słowa szeptał Ryszard swej Lili w cieniu alei starych drzew. Przy pożegnaniu tak czułej chwili, strofę tęsknoty nucił śpiew. Lili najdroższa żegnaj mnie, wrócę gdy wojna skonczy się. Czekaj powrotu mego dnia, a teraz Lili żegnaj mnie. Gdy go trafiła w piersi kula wroga, na trotuar stoczył się trup. Lecz wciąż powtarzał te same słowa, Lili, ach Lili żegnaj mnie. Lili najdroższa żegnaj mnie, dla mnie już wojna skonczyła się. Pragnąłbym z tobą tulić ból, pragnąłbym umrzeć u twych stóp. Tam w pustym polu, gdzie wicher wieje, tam z dala widać brzozowy krzyż. Tam pochowano Lili nadzieje, tam stoi Lili z bukietem róż. O wszechmogący Boże! Me mynki skróć! Mego Ryszarda wróć mi, wróć! * W wymowie Ł wymawiane jako przedniojęzykowo-zębowe
Małgorzata Makowska; Stary Folwark (2020)
Liryczna
©