Biała liljia niech się rozwija
Biała lilija niech się rozwija, Oj nie ma z czego wianka wić, Oj nie ma, nie ma na tej naszej Suchyj, Do kogo słówka przemówić. Jedno smarkate, drugie garbate, A to trzecie się pyszni, Oj nie ma, nie ma na tej naszej Suchyj Chłopa po mojej myśli. Siądzie na ławie ślipie jak jaja, A łeb najeży jak sowa, Ni z nim potańczyć, ni porozmawiać, Bo się obraca jak krowa. Zegarek na ręku z kartofla zrobiony, Jeszcze nie swój pożyczony, Chusteczka w kieszeni trzy lata nie prano Jeszcze nie swoja pożyczano. Biała lilija niech się rozwija Oj nie ma z czego wianka wić, Oj ni ma, ni ma na tej naszyj Suchyj Do kogo słówka przemówić.
(Oprcowanie tekstu: Joanna Skowrońska)
Joanna Skowrońska
2021
©